Hej kochani!
Zawsze sądziłam że to poniedziałki dają w kość ale u mnie dzisiaj wtorek przebił wszystko.
Pacjenci którzy krzyczą że mamy ceny za wysokie, ok da się przeżyć, to właściwie element dnia.Masło też nie ma jednakowej ceny s każdym sklepie także luz, niech pokrzyczy ja posłucham.
Brak leku?No tak no przeciez to dokladnie moja wina ze nie ma go w hurtowni. Za wolno obslugujesz?
No przeciez apteka to wcale nie jest miejsce gdzie musisz wysluchac pacjenta, wytlumaczyc mu pewne rzeczy, sprawdzić 100razy czy dobrze lek wydajesz żeby go no szczerze , po prostu nie zabić, takze tak to taka mala - piekarnia - dawaj szybko bulki babce z osiedla i niech idzie dalej, adios.
Czasami jest komedia, ale taką komedia bo już każdy wkurwil się na tyle że nie ma siły już się wkurzac:D
Także dzisiaj pan bardzo się oburzyl kiedy zapytalam go o dane na recepcie (ktore muszę uzupełnić żeby były czytelne) powoływał się nawet na rodo, zlinczowal mnie bo nie mogłam odczytać jego danych, rozumiecie? Przecież nikt z nas nie wdziera się na całe aptekę. To z czym każdy przychodzi do nas osobiście, zostaje u nas. Ten pan mój mózg powiatowe na kawałki swym zachowaniem.
Przed nim bylo nie lepiej- starsza Panj (pseudonim -gwiazda), rzucila recepty i "pani mi naszykuje", Tak, mhm w huuuu pana naszykuje - pomyslalam sobie obsługując kolejne osoby. Przyszla oczywiscie bez kolejki z prretensjamj- pani mi nie naszykosala jeszcze? No tak powinnam zamknąć okienko, ludziom kazać stac( A niech czekają, pewnie! Tyle u lekarza stali to co , niech stoją dalej A co!) rzucić wszystko i gwieździe leki Naszykowac, w między czasie kawkę zaparzyć dla gwiazdy (o bosz ze ja na to nie wpadlam, na pewno byla spragniona!) Za ten czas (czytaj 15min) owa gwiazdunia poszła sobie do sklepu zrobic zakupy wiec no halo była bardzo zmeczona, chciala przyjść na gotowe, przepychajac się przez tłum po leki pierwszej pomocy (czytaj-> paski do glukometru i zapas metformaxu.).
No kuzwa czy ludzie na prawde nir maja juz kultury? I to kuzwa starsze osoby ktore powinny raczej swiecic przykladem dla mlodziezy. Kuzwa ja czasem nie wiem co Ci ludzie mają w głowach czy serio mają zły dzień czy po postu chca się na kimś wyżyć, nie wiem kogoś zlinczowac. Na prawde jest to dla mnie tajemnica, ciężko się powstrzymać przy takich ludziach i po prostu wybuchnąć, powiedzieć im że wypadałoby na prawdę chociaż trochę kultury okazać.
Każdy z nas pracuje z ludźmi, jak sobie rądzicie w takich przypadkach? Kiedy macie ochotę rozpieprzyc rozmówcę A musicie stac , ładnie się uśmiechać i najlepiej pomalować że ma racje.
Ps. Z racji maksymalnej ilości znaków, wstawiam tutaj
Ancysko. Chyba to właśnie zależy od lekarza. Jeżeli chodzi o wypisywanie recept przez lekarza pierwszego kontaktu na podstawie zaświadczenia od specjalisty, to ja o tym wiem. Tylko moja akurat przypadłość była stosunkowo świeża i nigdy nie leczona, natomiast badania miałem, bo niedawno zacząłem nową pracę i miałem z medycyny pracy. Nieraz chodziłem do lekarza i mówiłem mu tylko co ma mi wypisać, a on sięgał tylko do swojej encyklopedii i wypisywał. Tym razem jednak trafiłem chyba na strasznie strachliwą babkę
. Ale cóż jak nie tak to dało się inaczej 
Max no cóż chyba zależy od lekarza rodzinneho(u nas niektórzy lekarze pierwszego kontaktu wypisują czasem wszystko co chcesz). A prawnie to wystarczy że masz zaświadczenie od specjalisty i lekarz pierwszego kontaktu może Ci wypisać kontynuację leczenia. Bo takto odpowiada jeśli by się coś stało że wpisał Ci lek bez dogłębnej wiedzy, Twoich badań etc.
No ja z ludźmi akurat nie pracuję, ale ze służbą zdrowia mam kontakt w roli pacjenta i szczerze powiem, że mnie tak samo kurwica strzela na ten cały system recept, pozwoleń, zezwoleń itp. Chciałem sobie kupić jedne lekarstwo. Nie jestem durniem przeczytałem sobie badania, dawkowanie wszystko. No ale nie no przecież to by było za proste. Muszę mieć zafajdaną receptę. Udaję się do lekarza. A On mnie wysyła do dwóch specjalistów do których muszę czekać w kolejce kilka miesięcy. I jak ludzie nie mają być sfrustrowani? Więc olałem aptekę, kupiłem lekarstwo na czarnym rynku i nie jestem już sfrustowany. Da się? Da się.