Od kiedy pamiętam, oglądali się za mną raczej mężczyźni, a nie chłopcy. Jako nastolatka nie byłam z tego powodu najszczęśliwsza – chciałam żeby interesowali się mną tylko chłopcy, a najlepiej tacy odrobinę tajemniczy i zamyśleni!

Poza tym to męskie zainteresowanie to nie zawsze były subtelne spojrzenia szpakowatego przystojniaka znad gazety…
Moja pierwsza erotyczna sytuacja z dojrzałym mężczyzną miała miejsce w dość niewinnym miejscu i trwała właściwie kilka chwil. Dziś myślę, że to nie było wcale takie niewinne. Raczej instynktowne i rozbudzające.
Już jako nastolatka miałam większe piersi niż moje przyjaciółki – kupowałam wiec bieliznę droższych i firmowych salonach z bielizną. Najpierw oczywiście nieśmiało z mamą, a potem już coraz odważniej – sama.
W takich sklepach bywały zamożne starsze panie, bywały pary ale czasem bywali też panowie wybierający bieliznę dla swoich „ żon”.

To była maturalna klasa, tuż po majówce, pamiętam, że wróciłam spalona słońcem po weekendzie z dziewczynami gdzie powtarzałyśmy lektury.

Kiedy weszłam do salonu – widok mężczyzny mnie lekko speszył, zastanawiałam się nawet czy nie wrócić za chwilę. Ale znajoma sprzedawczyni już mnie przywitała, już zdążyła spytać o matury i jednocześnie wykładać na ladę wszystkie nowości.
Ta wymiana uprzejmości trwała chwilę, a na końcu mężczyzna, który jako jedyny był w salonie, widząc moje speszenie uśmiechnął do mnie – niewidocznie dla sprzedawczyni. Uśmiechnęłam się także i spojrzałam na niego przelotnie, miał zarost, delikatny szron, było dość wysoki. Nie stał bezczynnie - oglądał nocne koszulki, widać było że wybiera, może szuka czegoś wyjątkowego.
Jeśli do tej pory byłam speszona to tylko dlatego, że nie wiedziałam za chwile w tym oto towarzystwie odbędzie się rozmowa o …..moich piersiach! I tak jak do tej pory nie przeszkadzało mi to, że pani Basia pokazywała mi zawsze : jak ten model zbiera piersi , a ten jak je podnosi i dlaczego ważne żeby brodawki były powyżej szwu, i jak przykładała nowy stanik do mnie i cmokała mówiąc – będzie im tam pięknie, przymierz. Ale teraz? Chciałam zapaść się pod ziemie. Dodatkowo jakby tego było mało, czułam się jak gimnazjalistka – bo rano ubrałam się w jeden z wariantów mojego maturalnego stroju. Miałam więc na sobie biała bluzkę koszulowa w której chciałam iść pierwszego dnia , a do tego aksamitną czarna spódniczkę zakończona delikatną falbanką.
Pamiętam jak ubierałam się w domu – pomyślałam że to idealnie połączenie: na górze uczennica, a na dole - trochę mniej ;) Takie dziewczyńskie myślenie. Bluzka była co prawda ciut za ciasna w biuście, już się do tego przyzwyczaiłam, ale za to bez żadnego dekoltu. Spódniczka bylła rozkloszowana i krótka, nie nosiłam takich często i pewnie gdyby nie to, że miałam prawie brązowe od opalania nogi –założyłabym cos innego.
Ale wtedy w tym salonie wydawało mi się zdecydowanie zbyt dziecinna i sporo za krótka i w ogóle miałam wrażenie że nie mogę się ani odrobine pochylić bo On na pewno zobaczy mój tyłek.
Stałam więc tam wyprostowana jak struna, przez co moje piersi wydawały się większe niż w rzeczywistości, a guziki w bluzce lekko się rozsuwały.

W pewnym momencie Pani Basia zniknęła na zapleczu szukając rozmiaru nocnej koszulki , która Mu się spodobała i zostaliśmy sami.Ja oczywiście bojąc się ruszyć, stałam wciąż w tym samym miejscu . Natomiast On podszedł do mnie, spojrzał na te koronkowe cuda jakie pani Basia przede mną rozłożyła, spojrzał na nie, a potem na mój biust To była sekunda ale dla mnie zauważalna – wtedy chyba po raz pierwszy w tak ostentacyjny sposób poczułam że pociągam mężczyznę, Że jego wzrok różni się od tych spojrzeń do jakich byłam przyzwyczajona do tej pory. On patrzył na moje piersi tak jakby ten widok mu się należał . Nikt wcześniej , przynajmniej nie z tak bliska , na mnie patrzył w taki sposób! Przestraszyłam się, a potem przyszło to dziwne uczucie pomieszania i lekkiego zawstydzenia, zachwytu i dumy. Schlebiało mi, że oto dorosły mężczyzny patrzy na mnie jak na kobietę.
I nagle sama nie wiem czemu, skąd i jak powiedziałam :
-Nie mogę się zdecydować …
O nic nie pytana, do obcego mężczyzny który nie odezwał sie ani słowem, zaledwie się uśmiechnął , a do tego był jeszcze raz starszy ode mnie powiedziałam, że nie mogę się zdecydować w jaki stanik mam ubrać moje 18 letnie piersi !!!
Teraz wydaje mi się to skrajnie wyuzdane, nawet jeśli podane pod płaszczykiem niewinności ,ale wtedy … myślę że naprawdę takie było: niewinne i dość naiwne…
On znów spojrzał na ladę i znów na mój biust - brał każdy ze staników do ręki aż w końcu opanowanym głosem jakby chodziło o kolor farby: wskazał biały koronkowy stanik :

- W tym będzie OK

OK? To wszystko!! Nie wiem co chciałam usłyszeć ale w jednej chwili z lekko rozbudzonej nastolatki poczułam się dokładnie tak jak to wskazywał mój strój jak uczennica której się wydawało się, że pan profesor zatrzymał na niej wzrok odrobinę za długo.

- Tak, przymierz – powiedział mój „doradca”.

Nie do końca świadoma w jakiego rodzaju sytuacji go stawiam i ile prawdopodobnie kosztowało go to opanowanie: oczywiście, że przymierze – pomyślałam lekko zawiedziona i nie czekając na panią Basie zabrałam wskazany model i zniknęłam w przymierzalni.

Rozpięłam bluzkę, spojrzałam i na swoje piersi, chyba po raz pierwszy inaczej. Nagle wydały mi się tak pełne i sama nie wiem …. soczyste? Zdjęłam stanik i wzięłam je do ręki. Dotknęłam brodawek, zrobiły się ciut twardsze.
Wtedy za swoimi plecami uszyłam panią Basie , słyszałam jak pokazuje to czego szukała na zapleczu i spytała o mnie.

- Jest w przymierzalni – usłyszałam Jego słowa
Odchyliłam lekko zasłonę i zobaczyłam ich w lustrze przymierzalni – Pani Basia stała tyłem ,a on – no cóż, widział mnie całą w odbiciu lustra. Złapałam jego wzrok: pełen zachwytu i łapczywości.
Poprosił jeszcze o jakiś drobiazg sprzedawczynie. Znów zostaliśmy na kilkanaście sekund sami. Ja w przymierzalni, z nagimi piersiami , tylko w spódniczce, on jakieś 2- 3 m za mną wpatrujący się we mnie bez ruchu, jakby bojąc się że spłoszy ten widok.

Odsłoniłam zasłonę prawie do połowy.

Znowu wzięłam piersi w swoje dłonie, jakbym chciała z nich zrobić idealna bieliznę. Delikatnie je ścisnęłam i puściłam tak żeby mogły swobodnie opaść.

Widziałam go w lustrze. Jego wzrok był jak ogień. To trwało paręnaście sekund.

Podniosłam ręce do góry jakbym miał zacząć się przeciągać, a moje piersi naturalnie uniosły się do góry, były spore i czasami wstydziłam się że były tak widoczne. Nic nie mogło ich zakryć. W każdym kostiumie kąpielowym wysuwały się z boku albo od góry.

Jakby domyślając się czego On może chcieć dotknęłam swoich sutków. Było twarde i jakby większe. Zaczęłam je delikatnie masować. Stały się zupełnie twarde i zaczęły lekko boleć. Pomyślałam że czuje jakby ktoś delikatnie je przygryzł.

Spojrzałam na niego - przez chwile wydawało mi się że zaraz się na mnie rzuci, ale on tylko coraz głośniej i szybciej oddychał.

Wciąż trzymając się za sutki, mocniej za nie pociągnęłam i poczułam znów przyjemny ból. A moje piersi opadły delikatnie. Poczułam ich naturalny ciężar i ciepło. Wtedy pierwszy raz pomyślałam, że chciałabym żeby ktoś je pieścił, lizał...I żeby to był On…


CDN.

Jeśli masz jakieś pytania lub uwagi - pisz, z chęcią odpowiem