Gdyby ktoś mnie spytał lub kogoś innego o najbardziej porządany i ulubiony smak w ustach to byłby to prawdopodobnie smak ulubionych lodów lub... Kobiecego ciała. Stwierdzenie jednak który to kawałek ciała pozostawiam innym a pozatym prawda jest taka że byłbym kłamcą wobec siebie gdybym napisał że nie lubię tego smaku i tego że za każdym razem jest on tak samo dobry albo albo i lepszy.

Cóż pora na powrót w czasie... tak to ten moment gdy stykają się ciała, zmysły i serca. Ten moment jest momentem który do końca życia zostaje w głowie więc raczej wiadomo że czasami pamięta się go z największymi szczegółami. Pod względem smaku czy czucia no chyba że podświadomie nie czuje się z tego przyjemności. Fakt faktem, smak ten jest wyjątkowy... Wolę jednak gdy smak ten jest zastępowany smakiem osiągnięcia czegoś, nawet jeśli to oznacza smak krwi w ustach po tym jak zrobiliśmy coś co nam mogło zagrozić w życiu ale to zrobiliśmy by dać z siebie wszystko i wycisnąć z siebie ostatnie krople potu i krwi która na nas napędza od początku do końca. Smak każdego dnia który uznam za nie zmarnowany bo jakaś duszyczka która jest do odstrzału została odstrzelona przez system który sama wybrała złudzona obietnicą wyborczą czy hasłem medialnym który z każdym dniem powoduje głębsze załadowanie czegoś jej w tyłek bo straciła wolne myślenie i myśli tylko sloganami które narzuca jej świat. Bo nawet rżnięcie czy kochanie się jest już medialne, powoduje ono wzrost pieniędzy w portfelu gościa który zadbał o to by na każdej stacji benzynowej w okolicy były do kupienia gumki które zalejesz swoją chęcią błyśnięcia tym jaki jesteś męski i macho tylko po to by potem okazało się jednak że jednak k***a będziesz ojcem bo ta jedna miała wadę konsumencką i staniesz się z "Tatusia" albo błyśniesz znowu intelektem i zostawisz dziewczynę samo albo postanowisz że aborcja będzie lepsza zamiast rodziny zastępczej bo ten dzieciak to "wypadek".

To smak męskości który zostawiłeś w dziewczynie a przez który zostałeś bohaterem domu bo każdy patrzy na ciebie jak na ofiarę ale UDAŁO CI SIĘ! Poznałeś smak kobiecego ciała.