Uśmiech chwilowy może wywołać tylko pare słów a stały uśmiech u kobiety pojawia się wtedy gdy kobieta jest szczęśliwa i ten uśmiech jest wywołany radością serca a to już dłuższa praca:).
Podobno do szczęscia kobiety wystarczy bycie kochaną i najważniejszą, a w tym celu potrzeba poświęcić czas na rozmowę wsparcie bycie w każdej chwili by, oddać swoje serce by uszczęśliwić ta jedyną niby proste i łatwe.
Ale zawsze bywa ryzyko, że oddając serce jest się narażonym na rany i jak powiedział polski maczo Linda "bo to zła kobieta była" hehe.
Dlatego utrzymanie uśmiechu stałego to już kwestia bliższego poznania i zaufania na tyle by wiedzieć że oddając serce nie zostanie rzucone psom na pożarcie.
A niestety serce ma się jedno i bycie raz zranionym może spowodować zatwardziałość na następną osobę. Tak jest z kobietą i męzczyzną dlatego lepiej początkowo mieć ograniczone zaufanie i niejest raczej możliwe utrzymać uśmiechu na stałe.
Mogłbym spróbować stanąć na głowie lub ćwiczyć pajacyka by pojawiał się uśmiech na dłuzej ale uważam że warto poznać kogoś choć na tyle by wiedzieć co powoduje Twoje wzruszenie i uśmiech wywołany prosto z serca....
Może i wydaje sie glupie ale patrzac na życie poniektore osoby tak robią. Wtedy rodzi sie kolejny ból i moze ciagnac sie jak łańcuszek. Ja jestem za tym by po zlamanym sercu nie popadac w depresje mimo wszelakich pozytywów ktore mialy miejsce. Nie da sie zapomnieć ale tez nie mozemy byc jak kamień. Trzeba poszulac w sobie pasji jak nie dajemy rady w danym czasie poniesc sie uczuciu.
Niezgadzam sie . patrzenie na kolejny zwiazek przez pryzmat poprzrdniego jest po prostu głupie
Powiadają ze uśmiech to połowa pocałunku. Serce raz zranione pozostawia blizny. Te ówże mozna zastąpić lepszym jutrem. Rany ze zwiazkow hartuja nas i pozwalaja trzymac dystans by poznac lepsza osobe. Czasami jednak zraniona osoba ulega wplywowi falszywego usmiechu i wtedy z rany robi sie rak.
Myssy tak to pravva
uśmiech jest taką krzywą, która prostuje wszystko ...