Linia czasu

Nie, Karol, nie wszystkie.
Uwciu, u Was jest inaczej. Raz, że ożeniakowani, a dwa, że Wy po prostu ogarniacie, że to nic złego... A nawet coś dobrego

Wszystkie kobiety są zajebiste,tylko czasami można zołze trafić

No ja nie wiem, my mówimy w domu do siebie na wzajem „Dickerchen” (Grubasku po niemiecku) albo „Klopsik” i nikt się nie denerwuje przez to A z tego padło wieczorem w łóżku prośby o „usługę 3D”: „Drapu Drapu Dickerchen” albo czasem „Kiziu Miziu Klopskik”

Może i tak..... ale zostaje przy swoim... zajebiście puszysta brzmi lepiej, albo mniej gorzej

Ewelina, puszystość jest bardziej przypisana dla kobiet przy kości,a dla facetów bardziej gruby...a ja tam lubię mówić na puszyste kobiety kuleczki a kiedyś mówiłem bulinki
No ale ktoś mówi swojej partnerce "kochanie, jesteś zajebiście puszysta"? No nawet jak ktoś jest mega fanem to raczej walnie coś w stylu "kocie, uwielbiam twoje ciało" niż będzie machał kobiecie puszystością bo jak by tego nie ubierać w słowa to chyba mało która laska będzie zadowolona z zauważania jej dużego rozmiaru. Nie mówię, że żadna ale raczej będą to jednostki

Rozumiem twon punkt widzenia. Ale wyobrażasz sobie sytuację, w której facet mówi swojej kobiecie "kochanie, jesteś zajebiście gruba"?
Dżej, no ja jestem fanką określenia "gruba" które jest tak samo neutralne jak szczupła, wysoka czy niska. Nie wiem dlaczego w odbiorze jest tak negatywnie nacechowane. Przecież w kontekście innym niż sylwetka słowo "gruby" jest ok- gruba kasa, "grubo"-na określenie, że bardzo czy mocno. A aby określić kobiety wymyśla się jakieś określenia naokoło które są infantylne bardziej niż ustawa przewiduje.

Przecie to takie urocze określenie
To jakie wolisz, gruba, przy kości, plus size?

Czyli kruszynka przejęła puszyste eu?

Serio? A to nie jest inny portal?